wrz 25 2002

Poranek


Komentarze: 2

Wstałem zmarznięty, bo jak inaczej w pustym pokoju, ale już pierwsze spojrzenie za okno...

To już jesień!!! Liście nabrały złocistego odcienia, a trawniki przystroił kolorowy dywan. Tak już pięknie, ale jeszcze trzeba słońca, trzeba kilku suchych dni, a pod stopami zaszeleści.

A wtedy spacer, rozmowa,... ale nie będzie dobrze jeśli znowu zostanę sam!

Wieczór wczorajszy napełnił mnie mocą słodkich słówi już niemal wierzę, że miłość mnie natchnie do radosnych doznań. Nawet się uśmiecham sam do siebie, nawet sobie pogwizduję schodząc po schodach...

Czy jest jakiś zestaw typowych zachowań na wypadek zakochania!?

 

markos : :
25 września 2002, 19:09
no wiec zestaw jest typowy dla konkretnego osobnika:) i osobniki siem miedzy sobom rozniom:)))
women
25 września 2002, 11:12
Cieszę się, że się uśmiechasz... uśmiechanie się samego do siebie to pierwszy syndrom zakochania... czucia, że jest się szczęśliwszym, lepszym... A tak poza tym... wiesz, że ja też tak sama do siebie się uśmiechałam i jeszcze czasem tak robię myśląc o .... sam wiesz o kim!!!!!

Dodaj komentarz