wrz 17 2002

Chłodny wieczór


Komentarze: 1

Nie mogę się cieszyć jesiennym słońcem, no bo jak, skoro chłodny wieczór, a ja nie mogę wtulić się w gorące ramiona!?

Wydaje się, że to oczywiste odnaleźć swoją drugą połówkę, ale tylko Ci mogą to potwierdzić, dla, których ten fakt stał się oczywisty!

Bywały słodkie chwile, to one wypełniły moje wspomnienia, to na nich buduję swoją filozofię życia!

Byłem zakochany, i kochany, bywało słońce o poranku, które łaskotało nasze ciała...

Były mroźne dni, gdy nawet ciepłe skarpetki nie mogły rozgrzać mych stóp w nocy!

Co więc jest wykładnikiem powodzenia!?

Pieniądze!? Chciałem zapłacić, a nikt nie chciał!

Siła!? Była ze mną a nie chciała mych silnych ramion!

No więc co?co?co?

markos : :
Ela
17 września 2002, 20:58
Bardzo ładnie napisane ...bynajmniej nasz ciekawy styl i przyjemnie się to czyta, mysli bardzo przemyślane, przenośnie i skojarzenia ... brawo. Przeraża mnie jedynie to, jak wiele się wiele dzieje w Twojej duszy, chcesz coś zminić, tak i owszem, ale .. chcesz i boisz się, rozpamiętujesz coś, jakąs tęsknotę o której jak dotąd nie pisałeś ...to może być cieakawe. Dopóki nie zwerbalizujesz, a w przypadku bloga "napiszesz" tegoco Tobie naprawdę w serce "gra" i za czym tęsknisz, będzie trudno..a napewno ciężko. Hm... rozejrzyj się w koło, a może się okazać ze ten park nie jest taki pusty ... a kasztany ... w jednej chwili ozdrowiały ..Czego Tobie z całego serca życzę .... Podrawiam Ciebie oraz Pawełka, hm...oczywiście również osobę o której tak ciepło piszesz... a teraz UŚMIECHNIJJ SIĘ

Dodaj komentarz