Czy zawsze się znajdzie kompromis
Komentarze: 0
Postanowiłem zaspokoić swoją ciekawość i z wielkim trudem, ale... stworzyłem sobie prostą stronkę na wp. Nie mam pojęcia o drobnych sprawach, które mogłyby już teraz nadać jej charakteru, ale z czasem, wszak pierwszy krok już postawiłem! Cieszy mnie także poprawa pogody! To jednak cudownie tak przejść się ulicami miasta, a po wejściu na leśne alejki usłyszeć szelest liści pod stopami! Nawet brak partnerki nie jest teraz tak bolesny, bo ten słońca blask rozjaśnia mi nawet mroki duszy! No i wesele, które jednak przetańczyłem, też dało się we znaki, było mi po prostu zimno, a teraz czuję się przeziębiony! Możliwe, że to jakieś zapalenie płuc, albo coś równie słodkiego...!? Zaskoczony byłem pojawieniem się Marzeny, weszak jednoznacznie mi oznajmiła, że się więcej nie spotkamy, a jednak przyjechała. Dobrze się zachowywała, i wszyscy byli oczarowani naszą zabawą! Dotrzymaliśmy kroku najwytrwalszym i zabawa nasza trwała aż do białego rana! A napisałem "NASZA" bo innych już z nami nie było, a nam dalej było w głowie być razem! Oderwało nas od siebie dopiero jaśniejące niebo! Ona musiała jak Kopciuszek wracać do domciu, do swoich obowiązków! A ja... zasnąłem smacznie ! To był piękny dzień!
Dodaj komentarz