Archiwum wrzesień 2002, strona 3


wrz 17 2002 Chłodny wieczór
Komentarze: 1

Nie mogę się cieszyć jesiennym słońcem, no bo jak, skoro chłodny wieczór, a ja nie mogę wtulić się w gorące ramiona!?

Wydaje się, że to oczywiste odnaleźć swoją drugą połówkę, ale tylko Ci mogą to potwierdzić, dla, których ten fakt stał się oczywisty!

Bywały słodkie chwile, to one wypełniły moje wspomnienia, to na nich buduję swoją filozofię życia!

Byłem zakochany, i kochany, bywało słońce o poranku, które łaskotało nasze ciała...

Były mroźne dni, gdy nawet ciepłe skarpetki nie mogły rozgrzać mych stóp w nocy!

Co więc jest wykładnikiem powodzenia!?

Pieniądze!? Chciałem zapłacić, a nikt nie chciał!

Siła!? Była ze mną a nie chciała mych silnych ramion!

No więc co?co?co?

markos : :
wrz 17 2002 Wschód słońca
Komentarze: 1

Poranek był nie tyle jasny, ile przepełniony blaskiem wschodzącego słońca! Przez warstwę chmur przenikały nieśmiało, ale z każdą chwilą było ich więcej! Gdy dotarły do mej twarzy, zapłonęła w uśmiechu! Tak ciepło, tak radośnie mnie przywitało! I podniosłem się na nogi, otrząsnąłem się ze snów nocy! Dzień powitał mnie nową radosną nadzieją, nowymi nadziejami na pobudzenie serca do miłości! Nowy dzień!

Ale Pawełek zaspał i do szkoły przyszliśmy po przerwie! Musiałem go wprowadzić na rozpoczętą już lekcję!

markos : :
wrz 16 2002 Komputer dla Pawełka
Komentarze: 1

Dziś od samego rana jestem zagoniony! Najpierw szukalem farby do materialu na odmalowanie wózka Michalka, potem zaprowadzilem Pawelka do szkoly,..., a gdy go zabralem, to nie do domu poszliśmy, ale po komputer! Jemu się spodobal, więc chyba jest zadowolony, ale ja zbyt wiele spraw, które wplywają na wydajność, a tu niewiele jest ok!? Nic to, jeszcze można zmienić sterowniki... może będzie lepiej!

Tymczasem wieczorem bylo calkiem czyste niebo, zebralem kilka kasztanów do kieszeni,... Będzie lepiej!

markos : :
wrz 15 2002 Chore drzewa
Komentarze: 3

I co tu począć!?

Kasztany, ten symbol romantycznych spacerów jesiennych - są chore.

Jedyne co można zrobić, to spalić liście i uprzątnąć teren.

A ja chcę kilka kasztanów do kieszeni!

 Ja chcę usłyszeć szelest liści pod stopami!

Ja chcę patrzeć na złote kolory usychających listków!...

Ja chcę mieć dziewczynę do pary i iść z nią aleją trzymając się za ręce!

Cóż tu począć, liście chore, a i ja ... pociągający jestem!

Może za rok!?

 

 

markos : :
wrz 14 2002 Deszczowy ten dzień
Komentarze: 1

Od teraz zmieniam czcionkę!

Jakoś nie jest mi do śmiechu, gdy deszcz pada i brak chociaż odrobiny ciepła słońca na twarzy.

No a mimo to trzeba się uśmiechać... zarówno do siebie jak i ludzi.

Jakoś cicho, jakoś pusto, jakoś wyć się chce z tej całej samotności

Ktoś inny, to by pewnie stwierdził, że to wygodnie, bo mam czas wyłącznie dla siebie.

Co z tego? Mieć siebie na własność, to nie cieszy, a wręcz nudzi, bo jest w sercu takie dziwne pragnienie dzielić się z innymi tym co dobre, tym, co może im przynieść radość.

No tak, ale czy jest we mnie coś dla innych dobrego!???

hmm!!!?

markos : :