Komentarze: 3
Fajnie!!! Marzena nie złapała autobusu, więc zadzwoniła, że nie przyjedzie! Nie dziwię się, bo zmarzła, a i z mojej strony nie było gestu na większe pobudzenie jej do radości ze spotkania!? Ale co mogę zrobić, ja mam obowiązki i robię młodej parze zdjęcia, a nawet jeśli, to i tak bez samochodu zabrać jej do Pionek nie mogę! Zmarzła na przystanku i woli wrócić do domu! Może to i lepiej, ale była zła na całą tą sytuację , więc z pełnią goryczy w głosie powiedziała, że już się nie zobaczymy!!! NIGDY!!! To boli! Ale od rana taki dzień! Gdyby tak samochód, gdyby brak obowiązków, gdyby cieplej i jaśniej... napewno bym zabrał ją z domciu i odwiózł na miejsce po imprezie i... wszyscy byliby szczęśliwi, a tak to tylko domysły! Do bani! No i Kaja się obraziła!??? Nic już nie kapuję!